„Tajemnice Kamiennej Góry w Lubaniu” to najnowsza książka autorstwa dwojga pasjonatów: Tomasza Bernackiego i Agnieszki Wierzbickiej.
Oboje od lat z wielkim zaangażowaniem odkrywają i promują atrakcje i tajemnice naszego miasta.
Wynikiem ich wspólnej pracy jest książka niezwykła – wszechstronna i wielopoziomowa monografia wzgórza Kamienna Góra, w której jak w zwierciadle, odbijają się losy Lubania i jego mieszkańców.
– Myśl o tym, żeby o Kamiennej Górze napisać, kluła się już od dawna. Pierwszy pomysł to było wydanie niewielkiego folderka o Kamiennej Górze, ale już właśnie obejmującego szerszą tematykę, niż tylko przyroda czy geologia – opowiadała pomysłodawczyni i współautorka książki Agnieszka Wierzbicka. – W trakcie pracy okazało się, że Tomasz Bernacki wykopywał różnego rodzaju informacje, o których nikt do tej pory nie miał pojęcia. A chyba najważniejsze było znalezienie planu podziemi, kryjących się pod wzgórzem. Legendy o nich krążyły od zawsze, a ich potwierdzenie stało się przyczynkiem, by wreszcie o lubańskiej Kamiennej Górze napisać w ujęciu jak najszerszym.
Autorzy początkowo zakładali, że książka zamknie się w jakichś 140 stronach. Okazało się jednak, że informacji jest tak wiele i tak ciekawych, że pozycja zaskakująco rozrosła się do niemal monumentalnego wydania w formacie A4, obejmującego ponad 400 stron.
A co czytelnik znajdzie na jej kartach?
– Książka ma bardzo zróżnicowaną tematykę, a szeroki przekrój informacji sprawia, że może do niej sięgnąć ktoś, kto interesuje się kulturą, przyrodą, geologią, okresem historycznym typu II wojna światowa, średniowiecze, czy też jeszcze późniejsze okresy. Każdy znajdzie w niej coś ciekawego. Wiele osób znajdzie elementy związane ze wspomnieniami ze swojej młodości, zwłaszcza z okresu powojennego lat 50., 60. XX wieku – mówił Tomasz Bernacki. - Udało się dotrzeć do wielu niepublikowanych dotąd materiałów archiwalnych, znajdujących się archiwach państwowych we Wrocławiu czy w Bolesławcu, ale też w zbiorach prywatnych. Stąd możemy obejrzeć różne grafiki, plany, zarówno samej Kamiennej Góry, jak i Domu Górskiego.
Książka jest bogato ilustrowana. Na jej stronach jest kilkaset starych pocztówek, zdjęć, zarówno przedwojennych, jak i powojennych.
– Tutaj szczególne podziękowania należą się prezesowi Stowarzyszenia Miłośników Górnych Łużyc Januszowi Kulczyckiemu, który udostępnił większość tych archiwalnych zdjęć do książki i – można powiedzieć – jest takim niemym trzecim autorem, gdyż książka bez tej oprawy graficznej nie byłaby tak atrakcyjna – podkreślił T. Bernacki.
Zapytany o to, co najbardziej zaskoczyło go podczas zbierania materiałów do książki, współautor mówił, że szczególnie ucieszyło go dotarcie do materiałów związanych z Towarzystwem Upiększania Kamiennej Góry. Okazuje się, że w bolesławieckim archiwum zachowały się wszystkie dokumenty z XIX wieku.
– Akta wszystkich członków, lista nasadzeń, jakie były robione w XIX wieku... Jest to o tyle ważne, że wiemy, jaki był zamysł pierwszych ogrodników, którzy nasadzali drzewa i krzewy na terenie parku na Kamiennej Górze. Jest to element, do którego nikt wcześniej nie dotarł – zaznaczył autor.
Ciekawostką są również pomysły na przebudowę Domu Górskiego. Dziś nazywamy go „zameczkiem”, a okazuje się, że wg jednego z projektów, budowla miała rzeczywiście wyglądać jak neogotycki średniowieczny warowny zamek.
W tak bogatym opracowaniu nie mogło zabraknąć informacji nt. fauny Kamiennej Góry, bo jak mówiła wieloletnia kierowniczka Regionalnego Centrum Edukacji Ekologicznej: – Wiele osób spaceruje po kamiennogórskim parku, coś tam widzi, coś słyszy, ale tak naprawdę to nie bardzo wie, co widzi i co słyszy, stąd niewielki rozdział poświęcony zwierzętom Kamiennej Góry i pewnym ciekawostkom z nimi związanym.
Górujące nad Lubaniem bazaltowe wzgórze to także świadek wyjątkowej imprezy, która przeszła do historii polskiej muzyki rozrywkowej, a nie wszyscy mieszkańcy miasta o niej wiedzą. Mowa oczywiście o Muzycznym Campingu w 1979 i 1980 roku.
– I to jest bardzo ważne wydarzenie, bo naprawdę bardzo niewiele osób wie o tym, że zanim pojawił się słynny festiwal w Jarocinie, to najpierw był w Lubaniu Muzyczny Camping. Są jeszcze wykonawcy, którzy podają tę informację do wiadomości encyklopedycznych, np. Kora i Maanam – opowiadała Agnieszka Wierzbicka. – O tym, że Lubań był pierwszy, to powinien każdy mieszkaniec Lubania wiedzieć i chwalić się wszystkim, z którymi się spotka, jeśli chodzi o stronę muzyczną tamtych czasów.
A. Wierzbicka podkreślała również, jak ważną, symboliczną wręcz rolę pełni Kamienna Góra. W jej historii odbija się historia miasta, historia przyrody, a także historia Ziemi – nie daleka, bo tak 30 milionów lat temu – śmiała się autorka.
Książka miała ukazać się już na początku ubiegłego roku. Autorzy czekali jednak z publikacją na kluczowy moment, wejścia do wnętrza owianych tajemnicą podziemi. Przedsięwzięcie realizowane było przez grupę skupioną wokół projektu „Podziemia Kamiennej Góry w Lubaniu” i choć wciąż nie wyjaśniono do końca wszystkich zagadek bazaltowych sztolni, to z pewnością jest to swoista klamra, zamykająca opowieść o lubańskiej Kamiennej Górze.
– Kamienna Góra musi zostać zrewitalizowana, musi ponownie stać się „zielonym szmaragdem Pogórza Izerskiego”, jak kiedyś była nazywana. I moim zdaniem to jest najważniejsze zadanie dla miasta, poza budownictwem, poza handlem, bo to jest miejsce turystyczne, genialne turystyczne miejsce! – z pasją zakończyła A. Wierzbicka swoją opowieść o „Tajemnicach Kamiennej Góry w Lubaniu”.
Książka „Tajemnice Kamiennej Góry w Lubaniu” została wydana przez Regionalne Centrum Edukacji Ekologicznej, a jej druk sfinansował Urząd Miasta Lubań i Starostwo Powiatowe w Lubaniu.
Już wkrótce pojawi się w sprzedaży. Trafi również do szkół, bibliotek i innych instytucji kultury. Będzie można ją zdobyć, biorąc udział w konkursach organizowanych przez lubańskie RCEE.
Autorzy zapraszają do współpracy wszystkich, którzy chcieliby podzielić się ciekawymi informacjami lub archiwalnym zdjęciami Kamiennej Góry. Mają bowiem nadzieję, że w przyszłości książka zostanie uzupełniona i wznowiona w innej formule, pozwalającej na szerszą dystrybucję tej niewątpliwie wyjątkowej pozycji.
(ŁCR)